sobota, 19 kwietnia 2014

Organizator do toaletki

Jestem dość w tyle z postami, niestety wytłumaczenie mam jedno - matura.
Dzisiaj przychodzę do was z pomysłem na szybką, tania i estetyczną organizacje kosmetyków.

Sprawcą całego tego zamieszania jest zwykłe plastikowe pudełko kupione na dziale kuchennym w ikea (6zł).
Z racji tego że moja toaletka to nic innego jak przerobione stare biurko na którym postawiłam lustro,
poszukiwałam czegoś co zmieściło by się do tej dolnej "szuflady", było wygodne, a wszytkie kosmetyki pod ręką. Wiedziałam dobrze że ikea mnie nie zawiedzie i tak też się stało.
Świetny pomysł dla wszystkich którzy szukają prostej alternatywy do przechowywania swoich "skarbów"



Jest bardzo lekkie i szybkie do wyczyszczenia wystarczy je wsadzić pod wodę i przemyć gąbką.








Jak widać jest również bardzo pojemne 



A wy jakie macie sposoby na przechowywanie kosmetyków ?
PRZYPOMINAM O ROZDANIU NA MOIM BLOGU KLIK


piątek, 11 kwietnia 2014

Ratunek dla dłoni

Moje dłonie pomimo mojego młodego wieku zdążyły już swoje przejść,praca na zmywaku,jako kelnerka oraz na sortowni w ciucholandzie, doprowadziły do tego że skóra z nich potrafi mi schodzić płatami. Mało który krem daje im ukojenie, próbowałam naprawdę dużo sposobów i dzisiaj przedstawię wam 5 złotych zasad które mi osobiście bardzo pomogły.

1. Systematyczne peelingi.
Na to mam swój mały sposób, raz w tygodniu przyrządzam sobie w miseczce mieszankę: cukier, oliwa z oliwek oraz kilka kropelek soku z cytryny. Całość nakładam na dłonie i robię sobie masaż ok 5 minut,  nakładam rękawiczki i z takim specyfikiem kładę się spać. Rano wszytko zmywam a moje dłonie są gładkie i porządnie nawilżone. Cytryna w tym peelingu ma za zadanie rozjaśnić nam przebarwienia.

2. Nawilżanie.
Wypróbowałam chyba każdy dostępny krem do rąk w drogerii, bardzo dobrze sprawdziła sie tutaj firma Neutrogena ale nie tak dobrze jak krem z L'occitane z masłem Shea. Jest idealny pod każdym względem, nie zostawiała tłustej powieki, bardzo szybko się wchłania i daje efekt 3 krotonie lepszy niż tradycyjny krem do rąk, używanie go to sama przyjemność. Jedynym minusem jest cena (ok100zł). Krem noszę praktycznie wszędzie ze sobą, używam go również na noc - nakładam grubą warstwę i kładę sie spać


3. Zwróć uwagę na mydło
Tak tak, jak dobrze wiemy mydło wysusza, ja po długim poszukiwaniach znalazłam w końcu takie które nie szkodzi moim dłoniom  czyli stare tradycyjne mydło Biały Jeleń.


4. Rękawiczki
Pomimo tego że stosowanie rękawiczek zimą jest obowiązkowe żeby ochronić je przed zimnem, powinniśmy stosować je również na co dzień (oczywiście rękawiczki gumowe sprawdzą się tutaj najlepiej,te które nie posiadają w środku talku) wykonując rożne prace domowe nie powinniśmy o nich zapominać- obieranie ziemniaczków, zmywanie naczyń, mycie okien. Nawet gdy korzystamy z siłowni powinniśmy zaopatrzyć sie w takie specjalnie do tego przeznaczone, ponieważ cały czas ocieramy dłońmi o różne przedmioty.

5.Domowe SPA
Raz na jakiś czas powinniśmy się zrelaksować i dać odpocząć naszemu ciału.
I tutaj przechodzimy do mojego ostatniego odkrycia czyli Szafirowy peeling+ regenerująca maska-serum do rąk. Zakochałam się w tym produkcie od pierwszego powąchania! Jego zapach przypomina szarlotkę, jest tak słodki że ma się ochotę go zjeść(piękny zapach to również relaks dla naszych zmysłów).
Efekt nawilżonych dłoni bez używania kremu utrzymał się przez dwa dni. Jedynym i wielkim minusem jest parafina znajdująca się w masce, pomimo tego, ja jestem bardzo zadowolona i polecam serdecznie.








Zapraszam do śledzenia mnie na FAN PAGE oraz Instagramie @convincedd

środa, 9 kwietnia 2014

my morning routine.

Dzisiaj kolejny luźny post.
Bardzo lubię oglądać na youtube filmiku typu "my morning routine, my night routine itp" nie wiem dlaczego, nie wnoszą one nic ciekawego do mojego życia, chyba po prostu cieszą oko. No bo co każdy człowiek robi rano? U każdego praktycznie poranna rutyna wygląda tak samo.No ale cóż złapałam dzisiaj rano aparat i przez cały poranek fotografowałam po kolei moje czynności ;)






Pierwszą rzeczą jaką rano robię to schodzę do kuchni by nalać sobie kubek gorącej wody do niej wrzucam kilka plasterków cytryny i z tak przygotowanym napojem wracam z powrotem do łóżka. 
Zazwyczaj biorę do ręki swój telefon i ogarniam wszystkie social media(facebook, instagram @convincedd, snapchat @convincedd)





Włosy zawsze myję rano, ponieważ na noc nakładam olej lub oliwkę. Następnie po myciu nakładam maskę, oczyszczam twarz nowością u mnie czyli lekkim peelingiem z biedry za 5 zł, powiem wam że jak narazie jest super, ale większa opinia już niedługo w osobnym poście.



Z racji tego że skończył się mój tonik, twarz przemywam płynem micelarnym również z biedry.
Nakładam krem z Clinique o którym pisałam w tym poście KLIK
i schodzę na dół do kuchni.








Najważniejszy posiłek dnia to śniadanie, szczególnie dla mnie, chociaż miałabym się spóźnić, nie wyjdę z domu jeżeli czegoż nie zjem! Dzisiaj: jogurt naturalny, banan,kiwi, płatki owsiane, otręby pszenne i żytnie.
Oczywiście jak na lenia przystało śniadanie również jem w łóżko 





Śniadanie zjedzone, pora się wziąć za naukę.




Nigdy nie owijam włosów ręcznikiem, używam do tego starej bawełnianej bluzki która nie szarpie włosów i bardzo dobrze wsiąka nadmiar wody.
Zmywam maskę, rozczesuję włosy, nakładam olejek na końcówki by ja zabezpieczyć,

sweterek z zary




Ubieram się, malują bardzo delikatnie, same podstawy: krem BB, puder mineralny, podkreślam rzęsy oraz nakładam "róż" na policzki, używając mojego nowego sposobu do którego wykorzystuje pomadki Baby Lips by maybelline.








I gotowa do wyjścia. Miłego dnia ;)


Bo u mnie nie był miły z powodu pogody ;(


niedziela, 6 kwietnia 2014

Oczyszczanie włosów.

Z jednym podstawowym elementem pielęgnacji włosów jest oczyszczanie ich, dla mnie jasnej blondynki i włosami z skłonnością do przetłuszczania sie, znalezienie idealnego szamponu to nie lada wyzwanie.
Przetestowałam już chyba każdy możliwy drogeryjny szampon, zdążyłam sobie wyrobić opinie na temat kilku z nich a dzisiaj postanowiłam wam przedstawić moich czterech ulubieńców.



Zacznijmy od tego którego używam najrzadziej,jest to srebrny szampon 
z Rossmanna który ma niwelować żółty odcień z naszych włosów.
Używam go raz w miesiącu ponieważ okropnie wysusza i plącze włosy.
Bardzo dobrze radzi sobie z odcieniem żółci, za każdym razem gdy umyje nim włosy koleżanki pytają czy je farbowałam.
Na początku trochę przestraszyłam się jego fioletowego odcieniu, ale zaryzykowałam i od tamtej pory zagościł u mnie na stałe.
Wielkim plusem jest również cena, ja na promocji dorwałam go za 4zł.





Szampon od Johna Frieda zakupiłam będąc jeszcze w Ameryce, zapłaciłam za niego wraz z taxem ok 8$ czyli o wiele taniej niż w PL
Odkąd postanowiłam całkowicie zrezygnować z farbowania włosów
szukałam czegoś co pomoże mi utrzymać jasny kolor i tak w moje ręce wpadła cała seria "sheer BLONDE". Jestem z tego szamponu bardzo zadowolona, nie plącze włosów, a wraz z odżywką i poprzez systematyczne używanie ich (w moim przypadku raz w tygodniu) daja bardzo ładny, delikatny efekt rozjaśnienia(ale o tym będzie osobny post). Oczywiście żadnych spektakularnych efektów po stosowaniu tych produktów nie zauważymy, ale ja jestem zadowolona i czekam na majowy wyjazd bym mogła zapatrzeć sie w kolejne butelki, ponieważ cena w PL mocno odstrasza.

Szampon oczyszczający z serii profesjonalnej Joanna dorwałam w miejskim sklepiku o nazwie"duet" za tak ogromną butlę( 1l.) zapłaciłam ok 15zł. Potrzebowałam czegoś z SLS do oczyszczania raz w tygodniu mojej skóry głowy, wcześniej używałam Pantene z serii aqa light(niestety zmienili skład i szampon przestał być już taki fajny - a szkoda). Pomimo tego że butla jest taka duża, jest on strasznie niewydajny, ja na swoje mycie używam ok 5-6 pompek, wszytko spowodowane jest tym że słabo się pieni. Sprawy oczyszczania stawiam na bardzo dobrym poziomie, świeżość utrzymują się znacznie dłużej,niestety przesusza końce włosów. Polecam wszystkim dziewczynom które borykają się z przetłuszczającymi się włosami.


No i na końcu przedstawiam wam żel do higieny intymnej Facelle (moja wersja z awokado), pewnie pomyślicie sobie że jestem nienormalna(ale no cóż bywa), ale tak używam go do mycia swoich włosów. Nie posiada w swoim składzie silikonów, jest bardzo delikatny ale bardzo dobrze oczyszcza spokojnie radzi sobie ze zmywaniem olejów które nakładam na noc). Wcześniej używałam szamponów dla dzieci które miały bardzo podobny skład właśnie do tego żelu, ale odkąd przeczytałam o nim w internecie i zakupiłam swoją pierwsza butelkę( akurat trafiłam na promocyjną cene 4 zł) jestem zachwycona. Używam go co dwa dni czyli wtedy kiedy myję swoje włoski. Niektóre dziecięce szampony np. z firmy HIPP okrutnie plączą włosy, prze facelle tego nie zauważyłam.